Egzekucja z kredytowanej nieruchomości.
Autorem artykułu jest Robert Grabowski
Rokrocznie setki a może i tysiące osób zagrożonych jest zlicytowaniem mieszkania wziętego na kredyt. Niektóre z nich już nie podniosą się po egzekucji komorniczej, ani finansowo ani też psychicznie. Zanim więc podejmiesz decyzję o wzięciu kredytu hipotecznego, choćby przeczytaj ten niedługi artykuł.
Nie ma to jak własne mieszkanie. Mieszkanie u rodziców czy u teściów, niektórych wykańcza psychicznie. A wynajmowanie nie lepsze, bo trzeba słono za wynajem płacić i chciałoby się te pieniądze lokować we własne mieszkanie. Rozwiązaniem dla osób z takimi problemami jest kredyt hipoteczny, choć nie dla wszystkich. Aby móc dostać kredyt hipoteczny, trzeba po pierwsze, mieć nienaganną historię kredytowa, a po drugie odpowiednia wysokie dochody, preferowane z umowy o pracę na czas nieokreślony.
Mieszkanie albo dom w kredycie hipotecznym chociaż jest obciążone bankowa hipoteką, jest już własnością kredytobiorcy, jakby się kto pytał. Może więc taki kredytobiorca jak najbardziej zgodnie z prawda twierdzić, że jest „na swoim”. Ludzie zaciągają kredyty hipoteczne na lata, co najmniej na kilka lat a czasem i na kilkadziesiąt. Istnieje całkiem spore prawdopodobieństwo tego, ze w okresie kredytowania i spłacania kredytu sytuacja finansowa kredytobiorcy ulegnie przynajmniej okresowemu pogorszeniu. Chcieliśmy gospodarki wolnorynkowej, to ja mamy ale i potencjalne problemy niestabilności zawodowej – zatrudnienia są w nią wpisane. Ludzie czasem tracą pracę nie z własnej winy i nawet krótki okres braku zatrudnienia może spowodować to, że kredytobiorca zacznie spóźniać się ze spłacaniem rat. Bank w takiej sytuacji dość szybko wypowie umowę kredytu i wezwie kredytobiorcę do zapłaty całości sumy kredytu, zgodnie z umową kredytową. Ten oczywiście nie będzie stanie spłacić pozostającego kredytu od razu, nawet jeżeli ma już nową pracę. Bank więc wystąpi do sądu o nadanie klauzuli wykonalności wystawionemu przez bank tytułowi egzekucyjnemu i prześle do komornika wniosek o przeprowadzenie egzekucji kredytu hipotecznego.
Komornik zacznie od zajęcia wynagrodzenia dłużnika, czyli naszego nieszczęsnego już kredytobiorcy. Jeżeli wynagrodzenie to jest wysokie, to bank może zadowoli się tym, że komornik będzie co miesiąc potrącał wynagrodzenie i po odciągnięciu swojej opłaty komorniczej, będzie przekazywał bankowi należność za kredyt. Bank jednak może wnieść do komornika o to, aby ten przystąpił do egzekucji z nieruchomości zabezpieczonej hipoteką. I tego ruchu ze strony banku. Należy w tym miejscu podkreślić, że to bank, a nie komornik, decyduje o tym, czy egzekucja ma być prowadzona także z nieruchomości dłużnika. Jednak kredytobiorca ma wówczas jeszcze sporo czasu na spłacenie kredytu lub zaciągnięcie na ten cel jakiejś może prywatnej pożyczki (żaden bank nie da mu kredytu bo jest już wpisany jako dłużnik do BIK). Odradzam jednak kredyty bez BIK z pozabankowych firm pozyczkowych gdyz ich oprocentowanie rzeczywiste może być ostatnim gwoździem do finansowej trumny. Najpierw biegły sądowy musi oszacować nieruchomość a dłużnikowi przysługuje w takiej sytuacji wniesienie do sądu skargi na czynności komornika jeżeli uważa, że wartość oszacowania jest zaniżona w stosunku do rzeczywistej wartości nieruchomości. W praktyce w takich przypadkach, wyznaczenie pierwszej licytacji ma miejsce często nawet dopiero po roku od wszczęcia egzekucji z nieruchomości a czasem i po dwóch latach i nawet później.
Reasumując, warto przed zaciągnięciem kredytu miszkaniowego zadać sobie pytanie, co będzie gdy stracisz pracę. Czy twój profil zawodowy, poziom kwalifikacji, wiek - sa gwarantem szybkiego znalezienia nowej, nieźle płatnej posady? Czy możesz liczyć na wsparcie finansowe (pożyczkowe) ze strony znajomych, rodziny? Czy będziesz w stanie uratować swą nieruchomość?
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz