Ochrona Dłużnika w Polsce
Autorem artykułu jest Lobo
Telefon ... Odebrać? A może to znowu ten straszny windykator... A może to już komornik z tytułem wykonawczym... Boję się... Ci z banku przynajmniej nie krzyczeli ... zazwyczaj.
Ci z windykacji ciągle straszą mnie i moją rodzinę.
Ktoś puka... Cicho jak kot skradam się do drzwi, żeby tylko nie usłyszeli. Zaglądam przez wizjer... uff to tylko ciocia Wandzia.
Opisana powyżej sytuacja jest nieco przerysowana, ale nie jest niedorzecznością. Odzwierciedla bowiem realne doznania wpisujące się w codzienność już milionów Polaków. Przez często zbyt liberalną, nieodpowiedzialna politykę kredytową banków nastawionych na masową sprzedaż swoich produktów kredytowych, nieznających bądź ignorujących prawo komorników oraz agresywnych, bezwzględnych, nastawionych jedynie na maksymalizacją zysku (często prowadzoną bezprawnie lub w jawnej sprzeczności z literą prawa) firm windykacyjnych miliony polaków straciło zdolność do regulowania swoich zobowiązań. Dodatkowo, ostatni kryzys finansowy i jego konsekwencje: utrata pracy oraz dramatyczny spadek wartości złotego, znacząco zwiększający masowo zaciągane zobowiązania denominowane w walutach obcych, pogorszyły możliwości spłaty długów, wpędzając ludzi w spiralę zadłużenia. Trudna sytuacja dotknęła też wiele firm, które już zbankrutowały lub za moment zbankrutują pozostawiając po sobie wysokie zazwyczaj długi obarczające właścicieli oraz często niepopłacone pensje pracowników. Wierzyciele, którymi częstokroć są banki i parabankowe instytucje finansowe zaostrzyły nie tylko politykę kredytową, ale także windykację zobowiązań, skracając czas dopuszczalnego opóźnienia w płatnościach rat kredytowych, znacznie chętniej wypowiadając umowy kredytowe, czy jak w głośnej ostatnio sprawie pewnego dużego banku, brutalizując procedury windykacyjne, zastraszając i urągając mniej solidnym kredytobiorcom. Trudno byłoby się dziwić bankom chęci odzyskania swoich (notabene nie do końca, bo przecież zgodnie z współczesną polityką monetarną, za zgodą i reglamentacją państwa wykreowanych) pieniędzy, gdyby to nie nadmierna chęć zysków samych banków i ciągłego śrubowania targetów, nie doprowadziła do obecnego kryzysu i nadmiernego zadłużenia znacznej części społeczeństwa.
Bez względu jednak na genezę pętli kredytowej zaciskającej się na szyjach Polaków, problem grożącego milionom rodzin bankructwa stał się poważnym zjawiskiem społecznym. Mało kto jednak wie, że odpowiednio poprowadzone postępowanie negocjacyjne może i zazwyczaj doprowadza do restrukturyzacji zobowiązań, pozwalając odzyskać płynność finansową osobom fizycznym i przedsiębiorstwom. Mało który kredytobiorca, zastraszony przez agresywne firmy windykacyjne wie również, że polskie prawo roztacza ochronę nie tylko nad wierzycielem lecz także nad dłużnikiem. Odpowiednio przeprowadzone negocjacje prawne oraz kontrola legalności działań windykacyjnych i egzekucji komorniczej mogą poprawić sytuację niemal każdego dłużnika nie radzącego sobie ze spłatą zobowiązań.
"Z własnego doświadczenia wiem, że profesjonalnie prowadzone negocjacje skutkują pożądaną restrukturyzacją w 95% przypadków." przyznaje radca prawny z kancelarii KMPA Polska.
Jednak czasami zadłużenie jest tak duże, a sytuacja finansowa dłużnika tak kiepska, że nawet po przeprowadzonej z powodzeniem restrukturyzacji zadłużenia regulowanie zobowiązań nie jest możliwe.
"W takiej sytuacji, kiedy dłużnik nie może regulować swoich zobowiązań nawet w znacznie zmniejszonej wysokości, pozostaje jeszcze nowopowstała w polskim ustawodawstwie instytucja upadłości konsumenckiej. Nie jest to jednak rozwiązanie dla wszystkich, regulacja posiada liczne wady, a kilkumiesięczna praktyka wskazuje, że skorzystanie z tej instytucji jest ekstremalnie utrudnione. Największym problemem jest nieścisły, pozwalający na ogromną dowolność w interpretacji Art. 491[3] i jego zapis o wyjątkowych i niezależnych okolicznościach. W praktyce w ciągu pierwszych 3 miesięcy obowiązywania ustawy na niemal 500 wniosków, sądy nie oddaliły tylko 2! Ponadto ustawa pełna jest "raf" nie tylko merytorycznych lecz także formalnych na których rozbija się niejeden, pisany nawet przez doświadczonego prawnika wniosek." dodaje poproszony o komentarz przedstawiciel KMPA Polska.
Widać więc, że obecnie dłużnik przygnieciony zobowiązaniami musi, aby wybrnąć z beznadziejnej sytuacji, korzystać z nielicznych, specjalistycznych kancelarii prawnych. Może więc w Polskim ustawodawstwie i praktyce coś powinno się zmienić, tak by stworzyć możliwość realnego oddłużenia i restrukturyzacji zobowiązań oraz by ogłoszenie upadłości konsumenckiej stały się łatwiejsze? Niestety, śledząc debatę polityków nad upadłością konsumencką, nic nie zapowiada by w najbliższym czasie coś się zmieniło.
---Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz