poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Koniec kredytów bez BIK?

Koniec kredytów bez BIK?

Autorem artykułu jest anmon



Od 18 grudnia obowiązują nowe przepisy znowelizowanej ustawy o kredycie konsumenckim, na mocy których nie tylko banki, ale też firmy pożyczkowe będą musiały sprawdzić, czy ich klient będzie w stanie spłacić pożyczkę, o którą się ubiega.

Do tej pory tylko banki oraz Kasy Spółdzielcze weryfikowały zdolność kredytową swoich klientów i członków w Biurze Informacji Kredytowej, czyli w tak zwanym BIKu. Oprócz tego wnikliwie analizowały, jakimi dochodami dysponuje dana osoba, jakie są jej miesięczne koszty utrzymania i czy jej budżet domowy będzie w stanie podołać comiesięcznej racie przyznanego kredytu. Zaostrzone kryteria badania zdolności kredytowej w bankach, napędzały klientów licznym firmom udzielającym szybkich i drogich pożyczek bez BIK.

W świetle nowo-wprowadzonych przepisów, aktualnie także tego typu instytucje parabankowe będą zobowiązane do wnikliwego przebadania zdolności kredytowej klienta zwracającego się do nich o pożyczkę. W zamiarze twórców nowego prawa, było z pewnością ograniczenie ryzykownych pożyczek bez BIK, które bardzo często są udzielane osobom mającym już poważne problemy finansowe. Obecnie firmy pożyczkowe są zobowiązane sprawdzić każdorazowo, czy ich klient nie ma wcześniejszych zobowiązań wobec banków lub SKOKów i co najważniejsze czy nie zalega ze spłatą rat kredytowych.

Do ograniczenia popularności drogich pożyczek udzielanych przez firmy pożyczkowe mają przyczynić się także nowe zasady dotyczące odrzucania wniosków kredytowych. Wszystkie banki w Polsce będą musiały uzasadnić konkretnie, dlaczego nie chcą przyznać nam kredytu. Powód musi oczywiście wynikać z przepisów prawa. To ograniczy liczbę sytuacji, w których klient jest zmuszony szukać pożyczki w instytucjach parabankowych, ponieważ bank odrzucił jego wniosek tylko na podstawie własnego „widzimisię”.

---

Więcej moich artykułów w kategorii Finanse znajdziesz na www.finansomania.net


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak się macie, kredyty bez BIK?

Jak się macie, kredyty bez BIK?

Autorem artykułu jest Robert Grabowski



Nigdy specjalnie nie byłem wyznawcą spiskowej teorii dziejów. Jednak nowa ustawa o kredycie konsumenckim trochę daje mi do myślenia, ale pewnie nie tak, jakby sobie tego życzył ustawodawca.

W związku z zapisem w nowej ustawie o kredycie konsumenckim, już niektórzy przepowiadali i dalej uparcie przepowiadają kres pozabankowych „kredytów bez BIK”, „pożyczek bez zaświadczeń” i innych tego typu, czyli przyznawanych bez sprawdzanai klienta w bazie Biura Informacji Kredytowej. Dlatego, że aby przeciwdziałać spirali zadłużenia, nowa ww. ustawa wprowadza obowiązek badania ryzyka kredytowego także przez parabanki sprzedające zwłaszcza chwilówki. Jest to wyraz realizacji humanitarnych wytycznych unijnych, aby już zadłużeni obywatele nie zadłużali się jeszcze bardziej (jak dla mnie to przejaw ograniczania wolności obywatelskich, ale mniejsza z tym w tej chwili). A ja mówię, że nic c tego. Zobaczmy dokładnie z w tej materii stanowi ustawa:

„Art. 9. 1. Kredytodawca przed zawarciem umowy o kredyt konsumencki zobowiązany jest do dokonania oceny ryzyka kredytowego konsumenta.
2. Ocena ryzyka kredytowego dokonywana jest na podstawie informacji uzyskanych od konsumenta lub na podstawie informacji zawartych w bazie danych.
3. Konsument zobowiązany jest do przedstawienia, na żądanie kredytodawcy, dokumentów i informacji niezbędnych do dokonania oceny ryzyka kredytowego.
4. Jeżeli kredytodawcą jest bank, ocena ryzyka kredytowego dokonywana jest zgodnie ust. 1 - 3 przy uwzględnieniu art. 70 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Prawo bankowe.”

I co widzimy? Ano to, że parabanki mogą sprawdzać ryzyko kredytowe według własnego „widzimisię”. Ktoś mógłby powiedzieć - ale cwana gapa pisała tę ustawę…

Z drugiej zaś strony, łatwo komuś powiedzieć albo napisać ”Nie zadłużaj się zanadto”. A co ma zrobić nieborak, któremu zabrakło na jedzenie, lekarstwa, na leczenie dla siebie albo dla bliskiej mu osoby? Albo na wyjazd na kolonie, lub na wycieczkę szkolną dla dzieciaka? Ma ukraść? W takich sytuacjach nie myśli suię o tym, co będzie za rok, za pół roku, kiedy pożyczkę trzeba będzie zwrócić.

---

windykacja Warszawa


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak to jest z tymi chwilówkami

Jak to jest z tymi chwilówkami

Autorem artykułu jest Robert Grabowski



Dla wielu osób są synonimem lichwy w biały dzień i w majestacie prawa. Czy więc pozabankowe, krótkoterminowe pożyczki to rzeczywiście samo zło? Niekoniecznie.

Co ma zrobić osoba która pilnie potrzebuje pożyczyć od kogoś załóżmy że trzysta złotych? Dla niektórych taki problem to abstrakcja ale tak w ogóle to w naszym społeczeństwie problem abstrakcją nie jest. Nie każdy ma zawsze "zaskórniaka" nie każdy ma od kogo pożyczyć, nie każdy ma szmalowych czy średnio zarabiających rodziców, nie każdy ma pracę (za którą uzyskuje godziwe a nie głodowe wynagrodzenie). Nie każdy też może wykazać się zdolnością kredytową której wymagają banki od kredytobiorcy. Niektórzy mieli w przeszłości negatywne adnotacje w BIK (Biuro Informacji Kredytowe) z racji zalegania ze spłatą rat kredytu lub nadal mają zaległości w spłacie kredytu, więc w jednym i drugim przypadku bank pożyczki nie przyzna. A i karty kredytowe nie wszyscy mają a nawet jak mają jeszcze, to już z wykorzystanym debetem.

A firmy które zajmują się udzielaniem chwilówek to nie banki lecz parabanki czyli pozabankowe firmy pożyczkowe i zazwyczaj są bardziej liberalne w ocenie zadłużenia uwidocznionego w BIK lub nawet wcale nie sprawdzają tej bazy dłużników (bankowych i SKOK-ów). Stąd też popularna jest i inna nazwa takich pożyczek - kredyty bez BIK. Jednak nie chodzi tylko o łatwiejszy dostęp do tych pożyczek. Weźmy na przykład taki produkt jak pożyczka SMS – na okres od 14 do 30 dni. Pomimo tego, że roczna rzeczywista stopa oprocentowania takiej pożyczki to nawet ponad tysiąc procent, to przecież koszt trzystuzłotowej takiej pożyczki w okresie nawet 30 dni będzie znacznie mniejszy. Czy w banku można uzyskać pożyczkę w kwocie trzystu złotych na okres 30 dni? Oczywiście że nie, bo minimalne kwoty bankowych pożyczek są wyższe i minimalny okres kredytowania jest dłuższy. Jednak ten nasz wyimaginowany "ktoś" chce tylko trzysta złotych pożyczyć i na miesiąc czasu i nie chce wyższej pożyczki i na okres kilku miesięcy bo wtedy, chociaż będzie to pożyczka bankowa to koszty jej będą wyższe niż pozabankowej pożyczki SMS w wymiarze który nasz "ktoś" potrzebuje.

Dlatego, pozabankowe pożyczki bez BIK mają w niektórych przypadkach rację bytu, gdy przykładowo potrzeba szybkiej gotówki na lekarstwa, albo żeby sfinansować wyjazd dziecka na wycieczkę szkolną a nawet aby opłacić składkę na ubezpieczenie OC. Należy jedna przed zaciągnięciem tego typu pożyczki odpowiedzieć sobie twierdząco na następujące pytanie: "Czy po tych 14 lub 30 dniach, będę miał już pieniądze na spłatę tej pożyczki?" Jeżeli skalkulowana realnie odpowiedź brzmi przecząco, to lepiej takiej pożyczki nie brać, chyba że naprawdę nie ma innego wyjścia. Koszty tego typu pożyczek rosną bowiem zaiste w szybkim tempie po terminie zapłaty a firmy pożyczkowe ich udzielające są wyjątkowo chętne do prolongowania umowy takiej pożyczki. Jak myślisz, dlaczego? Tak, bo zysk może szybko zwielokrotnić się, przekraczając z czasem wielokrotnie kwotę otrzymanej pożyczki a nie tylko odsetek. I tak też, nie należą do wyjątków sytuacje w których ktoś wziął pozabankową chwilówkę w kwocie trzystu złotych a oddać musi z czasem tysiąc złotych albo i jeszcze więcej.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rodzina na swoim 2012 – wygaszanie programu będzie działać doskonale

Rodzina na swoim 2012 – wygaszanie programu będzie działać doskonale

Autorem artykułu jest anmon



W listopadzie liczba wypłaconych kredytów z dopłatami rządowymi wyniosła zaledwie 2766. Jak na razie to najmniej w całym roku 2011, no chyba że ostatni miesiąc grudzień będzie jeszcze słabszy pod tym względem.

Niestety, ale wygląda na to, że politykom udało się skutecznie ograniczyć kredyty mieszkaniowe z dopłatami, które stały się w ostatnich latach poważnym obciążeniem dla budżetu państwa. Zmiany w ustawie o kredytach Rodzina na Swoim weszły w życie od początku września bieżącego roku i właśnie od tego momentu mocno zarysowuje się trend spadkowy. We wrześniu udzielono w sumie 5 757 kredytów, w październiku 3 753, a w listopadzie już tylko 2 766.

Z powyższych danych wynikać może, że Rodzina na Swoim 2012 nie ma przed sobą świetlanej przyszłości. Główną przyczyną spadku zainteresowania ta formą kredytu mieszkaniowego są oczywiście nowe limity cenowe zaniżone w stosunku do tego, co obserwujemy na rynku nieruchomości. Trudno jest bowiem znaleźć mieszkanie w cenie, która będzie uprawniała do skorzystania z dopłat do odsetek kredytowych. Nie jest to jednak jedyny czynnik.

Dane z rynku nieruchomości dotyczące liczby transakcji zawieranych w ubiegłym miesiącu, wskazują jasno, że coraz mniej osób jest zainteresowanych kupnem mieszkania i obserwujemy już pewien zastój. Co więcej w 2012 roku wchodzą w życie nowe przepisy zaostrzające zasady wyliczania zdolności kredytowej. Utrudni to pozyskiwanie kredytów nie tylko tych w programie Rodzina na Swoim, ale również standardowych kredytów hipotecznych bez dopłat.

Rodzina na Swoim 2012 nie będzie więc z pewnością towarem tak chodliwym jak we wcześniejszych latach. Niestety rok 2012 jest też ostatnim, w czasie którego można jeszcze będzie złożyć wniosek o dopłaty.

---

Banki w Polsce


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kredyt hipoteczny - darmo pożyczony pieniądz?

Kredyt hipoteczny - darmo pożyczony pieniądz?

Autorem artykułu jest Robert Grabowski



O kredytach hipotecznych mówi się, że to darmo pożyczone pieniądze. Mówią tak nawet niektórzy doradcy finansowi. Zapragnąłem więc sprawdzić, bo któż nie chciałby wziąć sobie nieoprocentowany kredyt?

Na wstępie informuję niezorientowanych, że doradcą finansowym może (za)tytułować się każdy, kto zarejestruje sobie działalność gospodarczą. Nie trzeba mieć do tego żadnych ekstra uprawnień, żadnych kursów, zaświadczeń. Trafiwszy kiedyś na bloga jednego z takich doradców przeczytałem właśnie, że kredyt hipoteczny to praktycznie darmo pożyczony pieniądz. Jeżeli więc nawet dysponujesz gotówką i chcesz kupić sobie za nią dom, to lepiej wpłać ja sobie na lokatę w banku a na zakup domu… weź kredyt hipoteczny. Tak stało na tym blogu.

Zacząłem się zastanawiać, co tak silnie wprowadziło w błąd doradcę, że wyzbył się zupełnie logiki. Albowiem przecież banki biorą pieniądze na udzielanie kredytów (w tym także na udzielanie kredytów hipotecznych) właśnie z lokat i innych depozytów swoich klientów. Gdyby więc koszt kredytu hipotecznego był niższy niż koszt lokaty, to banki ponosiłyby straty i już dawno wszystkie banki upadłyby. No, owszem, kredyty hipoteczne należą do najtańszych kredytów dzięki zabezpieczeniu hipotecznemu na nieruchomości, której zakup został sfinansowany kredytem. Bez przesady jednak, co innego tani, a co innego poniżej kosztów własnych.

Zerknąłem więc na pierwszą z brzegu reklamę internetową kredytu hipotecznego – mieszkaniowego. I patrzę, a tu faktycznie, Roczna Rzeczywista Stopa Oprocentowania (RRSO) na poziomie przeciętnej lokaty bankowej, a może i nawet trochę niższym. Oniemiałem, ale tylko na chwilę, bo dalej przeczytałem, że „kalkulacja została sporządzona dla kredytu w wysokości 80.000 pln, przy wartości nieruchomości 300.000 pln”. Czyli przy olbrzymim wkładzie własnym wynoszącym 73,33%. A któż to bierze kredyt z tak wysokim wkładem własnym, ciekawe. I ciekawe, czy bank akceptuje tak wysoki wkład własny.

Konkludując, weryfikujmy wiedzę doradców finansowych, zanim udamy się do nich po pomoc w wyborze kredytu, nie tylko hipotecznego ale też pożyczki dla firm i innego rodzaju kredytów. Może bowiem okazać się, że doradca nie ma pojęcia o tym, czym się zawodowo zajmuje a biuro doradztwo otworzył na przykład dlatego, że został zwolniony z pracy i nie mógł znaleźć nowej.

---

windykacja Warszawa


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl