Kredyt studencki. Czy można na nim zarobić?
Autorem artykułu jest Miłosz Gądziak
Kredyt studencki jest propozycją skierowaną do młodych ludzi, którzy zaczynają lub są w trakcie przygody na studiach wyższych. Kredyt jest bardzo nisko oprocentowany - zaledwie w wysokości połowy stopy redyskontowej Narodowego Banku Polskiego.
Obecnie stopa redyskontowa wynosi 4,75%, a więc oprocentowanie kredytu studenckiego wynosi 2,38%.
Jest to najniżej oprocentowany kredyt dostępny na rynku, celem jego wprowadzenia było zwiększenie dostępu do szkolnictwa wyższego wśród najuboższej warstwy społeczeństwa. Popularność kredytu jest jednak stosunkowo niska, co powoduje, że nawet osoby pochodzące z rodzin, w których średnie miesięczne wynagrodzenie na członka rodziny przekracza kilkaset złotych (a nawet kilka tysięcy!) mają realną możliwość otrzymania kredytu na uprzywilejowanych warunkach. W ubiegłym roku limit wynosił 2 100 zł netto na osobę w rodzinie. Na kredyt na uprzywilejowanych warunkach załapią się nie tylko osoby pochodzące z bogatych rodzin.
Aby ubiegać się o kredyt studencki, należy złożyć stosowny wniosek do jednego z pięciu banków – PKO BP, Bank Pekao, Bank Polskiej Spółdzielczości, Gospodarczy Bank Wielkopolski, Mazowiecki Bank Regionalny). O kredyt ubiegać się mogą studencki zarówno szkół publicznych jak i niepublicznych. Jeżeli zostaniemy szczęśliwcami, których wniosek rozpatrzono pozytywnie, kredyt otrzymamy w comiesięcznych transzach po 600 zł przez 10 miesięcy w roku (przez rok akademicki). Spłata kredytu rozpoczyna się dwa lata po zakończeniu studiów, a więc mamy czas, aby odnaleźć się na rynku pracy, ułożyć życie, a dopiero potem zająć się spłatą kredytu. Tym bardziej, że spłata kredytu rozciągnięta jest w czasie – czas na spłatę jest dwa razy dłuższy niż okres jego pobierania. Kredyt ten może być także pewnego rodzaju motywatorem do nauki, gdyż 5% najlepszych studentów zostanie umorzona jedna piąta długu.
Kredyt studencki przede wszystkim skierowany jest do osób, które pragną studiować, lecz kiepska lub niestabilna sytuacja finansowa im na to nie pozwala. Zastrzyk gotówki w wysokości 600 zł jest z pewnością dla wielu osób kwestią „być albo nie być”, jeśli chodzi o możliwość podjęcia studiów. Drugim sposobem zagospodarowania pieniędzy jest inwestowanie otrzymanych środków – po ukończeniu studiów zgromadzona kwota pomoże nam rozpocząć dorosłe życie na własny rachunek.
Otrzymując 600 zł przez dziesięć miesięcy w roku w czasie trwania studiów (5 lat), po obronieniu tytułu magistra, na naszym końce spoczywać będzie 30 000 zł, jeśli w tym czasie będziemy tylko odkładać do przysłowiowej skarpety. Jeżeli jednak przyjąć, że środki będziemy inwestować na lokacie oprocentowanej 5% w skali roku, to po studiach na naszym koncie będą leżały ponad 33 000 zł. Wliczając do okresu inwestycji dwa lata po studiach, przez które nie musimy spłacać kredytu, z samych odsetek otrzymamy 6 100 zł.
Kredyt studencki jest jedynym długiem, na którym można zarobić. Może nie jest to kwota powalająca na kolana, ale nic nie kosztuje, a więc dlaczego nie skorzystać? Wejść w dorosłe życie mając na koncie ponad 36 tysięcy złotych, z czego spłacić musimy tylko nieco ponad 30 tysięcy, do tego rozłożone na sto rat – kusząca propozycja, prawda?
---kalkulator kredytowy - Skorzystaj z tego kalkulatora aby dowiedzieć się ile możesz od nas otrzymać.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl