wtorek, 5 lipca 2011

Roszczenia poręczyciela w stosunku do kredytobiorcy

Roszczenia poręczyciela w stosunku do kredytobiorcy

Autorem artykułu jest Robert Grabowski



W naszej pracy windykatorów codziennie spotykamy się z poręczycielami kredytów stającymi przed widmem egzekucji komorniczej lub gdy już spłacili kredyt za kredytobiorcę. "Dlaczego bank zostawił kredytobiorcę?" "Kiedy mogę odzyskać pieniądze które wpłaciłam jako żyrant?", to najczęstsze pytania.

Stało się tak dlatego, że kredytobiorcy nie spłacili zaciągniętych kredytów i pożyczek a bank uznał, że dogodniej będzie egzekwować zwrot zobowiązania od poręczyciela. W takich wypadkach poręczycielowi (żyrantowi) przysługuje prawo dochodzenia od kredytobiorcy zwrotu wszystkich wydatków związanych ze spłatą lub egzekucją kredytu, co tyczy się należności głównej, odsetek, a także kosztów windykacji w tym przede wszystkim kosztów egzekucji komorniczej. Pod warunkiem, że poręczyciel faktycznie już poniósł te wydatki. Przykładowo załóżmy sytuację w której poręczyciel już spłacił za kredytobiorcę część kredytu ponosząc wydatek w kwocie np. pięciu tysięcy złotych a cały kredyt wynosi trzydzieści tysięcy złotych. W takiej sytuacji poręczyciel może już domagać się od kredytobiorcy aby ten zwrócił mu pięć tysięcy złotych i skierować do sądu pozew o zapłatę. Jednak nawet jeżeli jest pewien że będzie musiał zapłacić i pozostałe dwadzieścia pięć tysięcy złotych (i inne koszty) to nie ma prawa żądać zwrotu tych pieniędzy od kredytobiorcy dopóki faktycznie nie poniesie jako poręczyciel tych kosztów.

Należy pamiętać o tym, że fakt wezwania przez bank do zapłaty poręczyciela nie musi oznaczać, że sam dłużnik - kredytobiorca jest w ocenie banku niewypłacalny i nie posiada żadnego majątku. Bank po prostu chce jak najszybciej odzyskać swoje pieniądze, bez zwłoki, bez konieczności wszczynania windykacji, postępowania egzekucyjnego. Dlatego wzywa do zapłaty poręczyciela licząc na to, że ten dobrowolnie zapłaci dług, czego nie zrobił sam kredytobiorca. Bank nie zadaje sobie trudu aby sprawdzać czy kredytobiorca posiada jakiś majątek, np. ruchomości. Dlatego poręczyciel który zmuszony był wziąć na swe barki koszty spłaty kredytu, powinien wystąpić o ich zwrot od kredytobiorcy. Może się bowiem okazać, ze ów ma wartościowy sprzęt AGD w domu albo że wzrosły jego dochody, znalazł lub znajdzie (lepszą) pracę.

Oczywiście jednak są i takie przypadki w których okazuje się, że kredytobiorca rzeczywiście nie posiada żadnego majątku, dochodów. Dlatego nie należy poręczać kredytów i pożyczek zbyt pochopnie, byle komu, nie mając wiedzy o stanie majątkowym kredytobiorcy. Pamiętajmy jednak że prawomocny nakaz zapłaty lub wyrok jest ważny minimum dziesięć lat i nawet jeżeli teraz egzekucja z wniosku poręczyciela przeciwko kredytobiorcy okaże się bezskuteczna, to będzie ją można wznowić bez zapowiedzi choćby za kilka lat a do tego czasu stan majątkowy dłużnika może się poprawić.

Należy przy tym pamiętać i o tym, że takie roszczenia przeciwko kredytobiorcy przedawniają się z upływem trzech lat, o ile roszczenie nie zostanie skierowane w tym czasie do sądu. Czasem występuje więcej niż jeden poręczyciel danego kredytu. I znów, bank może zwrócić się o zapłatę tylko przeciwko jednemu poręczycielowi, wedle własnego uznania. W takich przypadkach poręczyciel który spłacił kredyt lub jego część, może (w przypadku braku stosownych zastrzeżeń w umowie) domagać się od pozostałych poręczycieli zwrotu pieniędzy w proporcjonalnych częściach, gdyż odpowiadają oni solidarnie za poręczone zobowiązanie w tym także solidarnie jeden wobec drugiego. Czyli np. jeżeli występuje trzech poręczycieli a tylko od jednego z nich bank wyegzekwował osiemnaście tysięcy złotych a do pozostałych nic, wówczas może on żądać od każdego z pozostałych poręczycieli aby zwrócili mu po sześć tysięcy złotych. Następnie oczywiście każdy z nich może żądać zwrotu pieniędzy od kredytobiorcy.

---

Kredyt mieszkaniowy


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz