piątek, 7 grudnia 2012

Operacyjny leasing samochodowy

Operacyjny leasing samochodowy

Autorem artykułu jest Piotr Świniarski


Artykuł opisujący operacyjny charakter leasingu samochodowego. Jakie opłaty można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu, jakie samochody możemy wyleasingować. Dowiedz się szczegółów operacyjnego leasingu.

Wielu przedsiębiorców, którzy osiągają niemałe dochody, decyduje się na leasing samochodowy. Nie zawsze jest to jednak takie proste, jak się wydaje, bowiem koszty najmu lub rat leasingu operacyjnego takiego samochodu, nie wspomnąć już o wszelkich kosztach jego użytkowania są ograniczone.

Leasing samochodowy skierowany jest dla firm i osób prowadzących działalność gospodarczą i rozliczających się na zasadach ogólnych oraz dla płatników VAT; dla tych, którzy chcą rozliczyć koszty szybciej niż wg amortyzacji. Nie dotyczy to jednak osób prowadzących działalność, a rozliczających się ryczałtowo lub na tak zwaną kartę. Wielu ludzi decyduje się na leasing operacyjny. W tej formie leasingu, leasingobiorca do kosztów uzyskania przychodów może zaliczyć wpłatę początkową, ubezpieczenie oraz raty leasingowe. Ponadto możemy do kosztów uzyskania przychodów zaliczamy także wydatki związane z użytkowaniem auta oraz VAT, który nie może być wyższy niż 6 tys. zł. Leasing samochodów staje się bardzo popularny z racji tego, że posiada wiele cennych zalet, wśród których zaliczyć możemy między innymi spłatę rat z bieżących przychodów a nie opodatkowanych zysków, niską wpłatę leasingobiorcy, brak angażowania własnych środków, czy też zabezpieczenie oparte na wekslu in blanco. Ponadto, leasing samochodowy w wielu przypadkach daje nam możliwość finansowania nowych oraz używanych aut oraz spłatę rat z bieżących przychodów a nie opodatkowanych zysków.

Warto więc zainteresować się tematem leasingu samochodowego i cieszyć się samochodem firmowym bez angażowania własnych środków finansowych, które możemy za to przeznaczyć na rozwój firmy.

---

Leasing samochodowy

Leasing na samochód

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kredyty samochodowe i jego zabezpieczenia

Kredyty samochodowe i jego zabezpieczenia

Autorem artykułu jest Piotr Świniarski


Artykuł opisujący metody zabezpieczeń bankowych wystepujących w kredycie samochodowym. Poznaj zabezpieczenia bankowe nim zdecydujsz się na kredyt samochodowy.

Żyjemy w takich czasach, że życie bez samochodu, byłoby uciążliwe. Przyzwyczailiśmy się już do wygody w podróżowaniu. Wiadomą sprawą jest fakt, że kupno dobrego samochodu jest sporą inwestycją, dlatego często udajemy się po kredyt samochodowy. Jest to kredyt, który daje sporo możliwości, z których kredytobiorca najczęściej korzysta. Mowa tutaj między innymi o fakcie, że nie musimy wnosić żadnego wkładu. Decyzję o przyznaniu kredytu samochodowego otrzymuje się zwykle bardzo szybko. Wiele banków, idąc naprzeciw oczekiwaniom swoich klientów, daje możliwość refinansowania kredytu samochodowego zaciągniętego z innego banku. Zastanawiając się nad wzięciem kredytu samochodowego musimy pamiętać o tym, że w większości przypadkach, banki stosują zabezpieczenia kredytu na samochód. Kredyty na auto z zabezpieczeniem, wymagają sporo czasu i formalności. Mowa tutaj o takich formach zabezpieczenia jak np. zastaw rejestrowy oraz przewłaszczenie na zabezpieczenie. Zastaw rejestrowy związany jest z umieszczeniem wpisu w krajowym rejestrze zastawów. W dowodzie rejestracyjnym pojazdu bank umieszcza takową właśnie informację. W przypadku problemów ze spłatą kredytu, bank ma wówczas prawo zająć przedmiot zastawu jakim jest nasze auto. Drugim sposobem zabezpieczenia kredytu przez bank jest przewłaszczenie na zabezpieczenie. W takiej sytuacji bank staje się współwłaścicielem samochodu w 49 procentach. Karta samochodu pozostaje w banku, co uniemożliwia kredytobiorcy ewentualną sprzedaż samochodu.

---

Refinansowanie kredytu samochodowego

Kredyt samochodowy

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Spiskowa ustawa antylichwiarska

Spiskowa ustawa antylichwiarska.

Autorem artykułu jest Robert Grabowski


Ustawa antylichwiarska ograniczyła oprocentowanie między innymi kredytów i pożyczek. Chwała za to ustawodawcy. Wstyd jednak, że ustawodawca do dzisiejszego nie pomyślał o ograniczeniu oprocentowania rzeczywistego.

Maksymalne oprocentowanie to czterokrotna wartość stopy kredytu lombardowego w Narodowym Banku Polskim. Jeżeli przykładowo w umowie pożyczki odsetki będą wyższe od tak sformułowanych maksymalnych, to sąd obniży je właśnie do odsetek maksymalnych. Pożyczkobiorca też nie musi spłacać „polubownie” odsetek wyższych niż maksymalne.

Jednak już wkrótce po wejściu w życie ustawy antylichwiarskiej, pozabankowe firmy pożyczkowe sprzedające chwilówki SMS oraz pożyczki bez BIK wpadły na pomysł, jak obejść, ominąć wspomniane ograniczenie. Przestrzegając od tej pory maksymalnej wysokości oprocentowania nominalnego, do kosztów swych (już tylko nieformalnie lichwiarskich) pożyczek dodają koszty prowizji za udzielenie pożyczki, ubezpieczenia (potrzebnego pożyczkobiorcy jak piąte koło u wozu) tudzież jeszcze jakiś kreatywny dodatek. Takimi to sposobami oprocentowanie realne w stosunku rocznym wielokrotnie przewyższa maksymalne oprocentowanie nominalne. Jeszcze ciekawiej dzieje się, gdy pożyczkobiorca spóźnia się ze spłatą pożyczki. Umowne koszty windykacji którymi jest obciążany, mogą przysporzyć firmie pożyczkowej nawet większy zysk niż z samej pożyczki. Ot weźmy na przykład koszt wezwania do zapłaty i to nie od prawnika ale wprost z firmy pożyczkowej – pięćdziesiąt złotych za sztukę. Żyć nie umierać, tylko komu...

No, trudno, ktoś powie, takie prawo. Dlaczego jednak u licha, przez dobrych kilka lat kolejne ekipy rządowe nie poprawią tego mankamentu? Przecież wystarczy zmienić lub dołożyć jedno zdanie albo wyrażenie „maksymalne oprocentowanie rzeczywiste”. Gdybym był wyznawcą teorii spiskowej, to napisałbym że te wszystkie parabanki z ich kredytami bez BIK i chwilówkami SMS ( te drugie to rodem zza wschodniej granicy jak chodzi o zarząd firm…) mają mocne wpływy w kolejnych ekipach rządzących.

---

Autor prowadzi bloga: pożyczki pozabankowe

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czym jest kredyt samochodowy bez BIK?

Czym jest kredyt samochodowy bez BIK?

Autorem artykułu jest anna kowalska redaktor


Kiedy brakuje nam funduszy na nowy lub używany samochód, a jest on nam bardzo potrzebny naprzeciw wychodzi nam kredyt na auto bez BIK. To najlepsze rozwiązanie na szybki kredyt samochodowy.

BIK to skrót od Biura Informacji Kredytowej i jest to miejsce, w którym można sprawdzić historię kredytową konkretnej osoby. W Biurze Informacji Kredytowej otrzymamy wszelkie informacje związane ze spłatą zaciągniętych kredytów. Z BIK-u zazwyczaj korzystają banki przed zaciągnięciem kredytu. Czasem jednak zdarzają się pomyłki, które rzutują na możliwość wzięcia kredytu. W takiej sytuacji najkorzystniej jest zaciągnąć kredyt samochodowy bez BIK-u.kredyt samochodowy bez bik

Oprocentowanie kredytu na auto bez BIK-u niestety jest trochę wyższe. W przypadku pojazdów mających mniej niż 14 lat można liczyć na procedurę uproszczoną, konieczny jest również wkład własny, który nie powinien wynosić mniej niż 10%. Bezsprzecznym atutem takiego kredytu jest brak obowiązku historii kredytowej i zdolności kredytowej.

Z reguły podjęcie decyzji o przyznaniu kredytu nie trwa dłużej niż kilkanaście godzin. Niekonieczne też są zbędne formalności i oświadczenia. Czas spłacania kredytu na pojazd waha się już od pół roku do maksymalnie 96 m-c. Do wyboru mamy także walutę, kredyt na auto może być zaciągnięty w: złotych, frankach szwajcarskich, euro lub dolarach amerykańskich. Przed zaciągnięciem takiego kredytu warto skorzystać z kalkulatora. Kalkulator kredytu na auto oszacuje nasze przypuszczalne raty kredytu w określonym banku.

Banki raczej niechętnie udzielają kredytów bez BIK-u co nie jest nieuzasadnione. Odnaleźć można jednak kilka banków, które wychodząc naprzeciw klientom i rozpatrują tego typu możliwość. Osoba, którą bank obdarza zaufaniem może dostać tego rodzaju kredyt. W takiej chwili możemy być szczęśliwymi właścicielami auta.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy faktycznie trudniej o kredyt dla firm?

Czy faktycznie trudniej o kredyt dla firm?

Autorem artykułu jest Luke Sept


Od 1 stycznia 2012 weszła w życie rekomendacja SII, w której Komisja Nadzoru Finansowego wprowadziła restrykcyjne zasady udzielania kredytów dla osób fizycznych. Wiele mniej zamożnych osób straciła w ten sposób możliwość zakupu mieszkania. Czy ta sytuacja odbiła się na kredytach dla firm?

Aby dostać kredyt udowodnij, że nie go potrzebujesz

Popularna formuła, znana z lat osiemdziesiątych przeżywa obecnie renesans. Faktem jest, że kredyty dla firm, to dla banków dochodowy interes. Banki starają się ograniczyć ryzyko, śrubując wymogi, które muszą spełnić firmy ubiegające się o kredyt. Oznacza to, że cześć banków wyznaczyła minimalne kwoty przychodów rocznych, poniżej których nie podejmuje rozmów o kredycie. Praktycznie wszystkie banki ściśle kontrolują okres działalności firmy, żeby wykluczyć podmioty w początkowej fazie rozwoju, które prowadzą biznes na tyle nowy, że nie można oszacować czy będzie sprawdzał się w przyszłości.

Pewnego rodzaju wyjątkiem od tych zasad są kredyty dla firm przeznaczone dla spółek celowych. Spółki celowe, powołane do realizacji konkretnego przedsięwzięcia nie mają przychodów z lat ubiegłych czy stażu działalności, ale banki chętnie sprawdzą firmę, od której taka spółka została stworzona.

Istotne kwestie przy ubieganiu się o finansowanie

Chociaż w reklamach każdy bank zapewnia, że można uzyskać kredyt dla firm w dwa dni robocze, to w praktyce bywa z tym różnie. Zależy to oczywiście od rodzaju kredytu, kwoty jaka jest wnioskowana, ale czasami także od regionu, z którego pochodzi firma. Nie bez powodu "ściana wschodnia" jest objęta specjalnym programem dotacji z Unii Europejskiej, na który nie mogą liczyć przedsiębiorcy chociażby, Poznania, Wrocławia, czy Warszawy. Aspekt regionalny jest jednym z czynników ryzyka branym pod uwagę przy wyliczeniu tak zwanego scoringu. Oznacza to, że gdy o kredyt stara się firma z Warszawy, to jej potencjał jest lepiej oceniany niż takiej samej firmy z Lublina czy Rzeszowa.

W takim przypadku także zdarzają się wyjątki jeśli chodzi o lokalne zapotrzebowanie na usługi czy produkty, ale pomijając te kwestie, to kredyty w Warszawie można szybciej uzyskać ze względu na bliskość centrów kredytowych, co ma przełożenie na kontakt między firmami, a osobami decyzyjnymi.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl