piątek, 15 kwietnia 2011

Leasing - co za a co przeciw?

Leasing - co za a co przeciw ?

Autorem artykułu jest Anna Gumułka



W ramach umowy leasingowej jedna ze stron leasingodawca (finansujący) przekazuje drugiej stronie leasingobiorcy (korzystającemu) prawo do korzystania z dobra materialnego.
Leasing wywodzi się z języka angielskiego, „tease” oznacza najem, dzierżawę.

Leasing jest umownym stosunkiem cywilno-prawnym. W ramach umowy leasingowej jedna ze stron leasingodawca (finansujący) przekazuje drugiej stronie leasingobiorcy (korzystającemu) prawo do korzystania z dobra materialnego. Umowa taka jest udzielana na czas określony i zależy w zasadzie od stron, z małym wyjątkiem w leasingu operacyjnym okres ten jest uzależniony od przepisów podatkowych, które wskazują minimalny czas trwania takiej umowy, wpływ na ten fakt ma przedmiot umowy oraz jaki jest okres amortyzacji dla celów podatkowych. Celem umowy leasingowej jest nie tylko najem, dzierżawa dobra materialnego, ale również po wygaśnięciu takiej umowy możliwość jego nabycia.



Dwa podmioty w umowie leasingowej:

Pierwszym podmiotem leasingu jest leasingodawca czyli osoba finansująca jest to właściciel przedmiotu, który daje przedmiot w odpłatne użytkowanie na określonych warunkach w określonym czasie. Leasingodawcami są najczęściej wyspecjalizowane firmy zajmujące się działalnością w tym zakresie. Często jest to spółka utworzona przez instytucję bankową.

Drugim podmiotem jest lisingobiorca czyli osoba korzystająca jest to podmiot gospodarczy bądź osoba fizyczna posiadająca odpowiednią zdolność kredytową, która użytkuje przedmiot leasingu.



Co może być przedmiotem umowy leasingowej ?

Przedmiotem leasingu może być każda rzecz lub prawo majątkowe. Zgodnie z przepisami o rachunkowości przedmiot taki musi posiadać minimalną wartość 3 500 zł.

Tak więc przedmiotem może być ruchomość bądź nieruchomość, leasing dóbr konsumpcyjnych trwałego użytkowania,



Zabezpieczenie umowy leasingowej:

Dochody brutto leasingobiorcy za ostatnie 12 miesięcy powinny pokrywać wartość udzielonego kredytu w ramach umowy leasingowej. Gdy dochód jest zbyt niski można przedstawić poręczyciela. Zabezpieczeniem prawnym jest weksel, który leasingobiorca podpisuje przy zawarciu umowy. Poręczeniem może być zastaw na rzeczy osoby trzeciej czyli mamy tutaj na myśli poręczyciela lub też hipoteka na nieruchomość osoby trzeciej.



Rodzaje leasingu:

Ze względu na liczbę stron w transakcji wyróżniamy:

- leasing bezpośredni – producent zawiera bezpośrednio z użytkownikiem umowę leasingową

- leasing pośredni – w transakcji występują więcej niż dwie strony, dodatkowo pojawia się wyspecjalizowane przedsiębiorstwo leasingowe.



Uwzględniając przedmiot umowy leasingowej rozpatrujemy:

- leasing finansowy – przedmiot umowy leasingu znajduje się w ewidencji środków trwałych leasingobiorcy, który dokonuje odpisów amortyzacyjnych. Leasingobiorca ma zagwarantowane przeniesienie własności przedmiotu po wygaśnięciu umowy leasingu. Leasingobiorca ponosi wszelkie koszty dotyczące utrzymania, ubezpieczenia dobra. Leasing finansowy trwa zazwyczaj od 3 do 10 lat.

- leasing operacyjny – przedmiot umowy leasingu znajduje się w ewidencji środków trwałych leasingodawcy, który dokonuje odpisów amortyzacyjnych. Leasingodawca ponosi wszelkie koszty utrzymania, ubezpieczenia dobra. Leasing operacyjny polega na czasowym przekazaniu dobra inwestycyjnego w użytkowanie leasingobiorcy. Czas ten zazwyczaj jest krótszy niż okres normatywnego zużycia leasingowanej rzeczy.

---

Tani kredyt hipoteczny


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

O czym warto pamiętać przy wyborze kredytu hipotecznego?

O czym warto pamiętać przy wyborze kredytu hipotecznego?

Autorem artykułu jest Piotr Goliszewski



Kilka porad dla wszystkich szukających dla siebie odpowiedniego kredytu hiptecznego. Artykuł prostym, przystępnym językiem opisuje większość zawiłości i opłat związanych z zaciągnięciem kredytu hipotecznego.

Kredyt hipoteczny – prawdopodobnie największe zobowiązanie finansowe w życiu z jakim przyjdzie nam się zmierzyć. Dla wielu z nas to właśnie pomoc banku jest jedyną szansą na zakup własnego mieszkania lub domu. Artykuł ten ma na celu przybliżyć prostym, czytelnym językiem wszystkich zawiłości związanych z zaciągnięciem kredytu hipotecznego.
Sprężynka, poduszka czy wakacje kredytowe? A może rok bez odsetek? Do tych bardziej wymagających doradca bankowy nawet dojedzie w dogodne miejsce zgodnie z hasłem z telewizyjnej reklamy. Biorąc pod uwagę, że za ten dojazd doradcy przyjdzie nam płacić przez nierzadko trzydzieści lat może rozsądniej znaleźć odpowiedniego doradcę samemu i w następstwie wspólnie z nim wybrać najlepszy dla nas kredyt z tych dostępnych na rynku.
Aby lepiej wprowadzić w problematykę zagadnienia opiszę krótką rozmowę jaką ostatnio przeprowadziłem z jednym z moich klientów. Wspomniany Pan bardzo długo zachwalał mi swój świetny kredyt do którego zresztą namówiła go znajoma. Niska prowizja i oprocentowanie „najniższe” z obecnie dostępnych. Jakież było zdziwienie mojego rozmówcy, gdy po kilkunastu minutach rozmowy wyliczyłem mu, że biorąc kredyt na pierwszy „rzut oka” droższy, z większym oprocentowaniem w innym banku rata kredytu który posiada okazała się znacznie droższa od tej, którą płacił by w banku konkurencyjnym. Jak to możliwe? Wyjaśnienie spróbuję zamieścić poniżej.

Na początek zastanówmy się jakie czynniki składają się na koszt kredytu. A jest ich niemało:
- prowizja banku – ważny koszt początkowy z którym musimy się liczyć. Biorąc jednak pod uwagę długość trwania zobowiązania jakim jest kredyt hipoteczny czynnik jakim jest jednorazowa prowizja nie powinien być podstawowym wyznacznikiem przy wyborze najlepszego dla nas kredytu hipotecznego
- WIBOR, LIBOR, EUROLIBOR - stopy bazowe stanowiące jeden z dwóch składników oprocentowania
- marża – podstawowe źródło zysku banku
- spread -występujący przy kredytach walutowych
- prowizja za wcześniejszą spłatę
- prowizja za przewalutowanie
- szereg ubezpieczeń różnego rodzaju, które zsumowane mogą dać kwotę rzędu nawet kilku procent od wartości kredytu

Zastanówmy się przez chwilę na co zwracamy szczególną uwagę przy wyborze kredytu hipotecznego? Odpowiedź nasuwa się sama. Jest to prowizja oraz oczywiście oprocentowanie. Bezdyskusyjnie obie te rzeczy są w wyborze odpowiedniego kredytu ważne. Nie trzeba być specjalistą od reklamy, aby zauważyć, że są to dokładnie te rzeczy na które nacisk kładą banki w reklamach telewizyjnych, radiowych czy prasowych swoich kredytów. Zatem banki podają nam informacje, które jako potencjalni klienci chcemy usłyszeć, pomijając szereg innych, niemniej ważnych na które często nieświadomie przymykamy oko. Co zatem zrobić, aby nie dać się oszukać? Pytać, pytać i jeszcze raz pytać. Im bardzie niezależne źródło odpowiedzi na wszystkie nurtujące nas pytania znajdziemy tym lepiej.

Omówię teraz wszystkie wspomniane już wyżej czynniki składające się na koszt kredytu.
Prowizja za udzielenie kredytu hipotecznego – w zależności od banku wacha się od 0 do nawet 4,5%. Rzadko podlega negocjacji (co nie oznacza, że nie warto spróbować). Decydując się na kredyt w danym banku zazwyczaj musimy zaakceptować prowizję jaką proponuje bank. W wielu przypadkach istnieje możliwość zamiany prowizji na ubezpieczenie, np. takie od utraty pracy.

Spread walutowy – pierwszy najczęściej skrzętnie ukrywany przez banki koszt kredytu, mogący wynosić nawet kilkanaście procent! Kilka miesięcy temu w jednej z poczytnych gazet ukazał się artykuł: „Jak nas banki robią w spread?”. Już sam tytuł bardzo dobrze oddaje problematykę zagadnienia. Obecnie standardem jest spread na poziomie około 5%, choć banków które od tej normy odbiegają w obie strony nie brakuje. Spread to nic innego jak różnica między ceną kupna a sprzedaży waluty. Najprościej tłumacząc bank przeliczając wartość naszego kredytu stosuje kurs kupna np. CHF, EUR lub USD, a przy ustalaniu wysokości miesięcznej raty - kurs sprzedaży tej waluty. Niestety daremnie szukać w zapisach umów kredytowych wzmianek na temat tego w jaki sposób bank spread wylicza. Jest to niewiadoma, z którą decydując się na kredyt walutowy musimy się zgodzić. To co możemy zrobić to przyjrzeć się jak w danym banku spread wyliczany był w przeszłości, mając nadzieję, że ów bank będzie kierował się tą samą polityką w przyszłości. Niestety spread walutowy w niektórych przypadkach może być czynnikiem, który po dokładnych wyliczeniach sprawia, że refinansowanie kredytu na inny w przyszłości staje się zwyczajnie nieopłacalne.
Od lipca 2009 roku w życie weszła tak zwana rekomendacja S2. W myśl tej rekomendacji banki mają obowiązek dać możliwość spłacania kredytów walutowych w walucie w jakiej kredyt został zaciągnięty. Zanim z tej możliwości skorzystamy, sprawdźmy czy jest to dla nas opłacalne. Są bowiem na rynku banki, które spread mają na tyle atrakcyjny, że trudno będzie nam znaleźć korzystniejszą ofertę, choćbyśmy walutę mieli zakupić w zaprzyjaźnionym kantorze.

Kolejny dwa czynniki którym warto się przyjrzeć to prowizja za przewalutowanie oraz wcześniejszą częściową nadpłatę kredytu lub całkowitą jego spłatę. Biorąc kredyt hipoteczny na 30 lat warto co jakiś czas zorientować się w aktualnej ofercie dostępnej u konkurencji. Banki, aby przyciągnąć do siebie klienta często dla tych posiadających już kredyt hipoteczny terminowo spłacany mają specjalne promocje. I właśnie dlatego warto, aby wcześniejsza spłata kredytu w naszym banku była jak najtańsza. Wiele banków możliwość wcześniejszej bezpłatnej spłaty daje już po 3 latach trwania umowy kredytowej. Są jednak takie w których czynność ta kosztować nas może nawet kilka procent przez cały okres kredytowania. Podobnie jest z przewalutowaniem – tutaj prowizja w zależności od banku wacha się od zera do kilku procent.

Nie wolno nam zapomnieć o ubezpieczeniach. Kreatywność w wymyślaniu przez banki ubezpieczeń różnego rodzaju bywa zaskakująca. Normą są już ubezpieczenia na życie oraz te od ryzyka utraty pracy. Obowiązkowe jest również ubezpieczenie pomostowe (czyli ubezpieczenie do momentu wpisu hipoteki w czwartym dziale Ksiąg Wieczystej na rzecz banku). W myśl polskiego prawa w przypadku kredytów na 100% wartości nieruchomości nie unikniemy również ubezpieczenia niskiego wkładu. Jest to jedno z droższych ubezpieczeń szczególnie przy większych kredytach mogące osiągnąć sumy rzędu kilku czy nawet kilkunastu tysięcy złotych. Do pakietu ubezpieczeń obowiązkowych dochodzi jeszcze ubezpieczenie nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych.
W zależności od banku spotkać możemy się jeszcze z następującymi ubezpieczeniami:
- ubezpieczeniem bezpiecznej spłaty kredytu
- ubezpieczeniem od ryzyka wartości nieruchomości
- ubezpieczeniem na wypadek trwałej niezdolności do spłaty

Warto abyśmy na spotkaniu z doradcą dokładnie wypytali się o wszystkie ubezpieczenia oraz koszty z nimi związane. Nierzadko bowiem suma jaką przyjdzie nam wydać na opłacenie opłat okołokredytowych sięga kilku procent od całej wartości naszego zadłużenia wobec banku. Biorąc pod uwagę długość trwania zobowiązania jakim jest kredyt hipoteczny, rozsądnym wydaje się odpowiednio zabezpieczyć. Tak więc ubezpieczenie zdrowotne – choć to kolejny dodatkowy koszt kredytu – należy wziąć pod uwagę. Ryzykowna jest również rezygnacja z dodatkowego ubezpieczenia na życie, które na wypadek nieszczęścia zabezpiecza przyszłość naszych bliskich i dach nad ich głowami.

Podsumowując: nie szczędźmy czasu na wędrówki po bankach w celu znalezienia odpowiedniego kredytu. Bank w którym aktualnie posiadamy konto i który przekonuje nas, że jesteśmy jego „ulubionymi” klientami, nie zawsze musi mieć dla nas ofertę najlepszą z dostępnych na rynku. A jeśli czasu nam brakuje, zasięgnijmy porady kogoś kto z definicji jest niezależnym doradcą i działa w naszym interesie.
I na koniec jeszcze jedno. Świetny kredyt naszego sąsiada, czy ten polecany przez zatroskaną siostrę wcale nie musi być tak doskonały dla nas. Dobór odpowiedniego kredytu zależy bowiem również od źródła i wysokości naszych dochodów, lokalizacji i rodzaju nieruchomości jaką chcemy zakupić, oraz kilku innych czynników, które tworzą naszą punktację kredytową w banku.


---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kredyty samochodowe. Jaki wybrać i kiedy? Jak myślicie?

Kredyty samochodowe. Jaki wybrać i kiedy? Jak myślicie?

Autorem artykułu jest Marcin Wójcik



Znalezienie atrakcyjnej oferty kredytów samochodowych wcale nie jest łatwe. Każdy kto chce sprzedaż samochód czy to używany czy nowy, robi co może, aby uzyskać za niego atrakcyjną cenę. Dla kupujących często rodzą się tu dodatkowe problemy związane z odpowiednim kredytem. Wiedzą o tym banki, które często kuszą swoją ofertą i promocjami. Należy jednak wnikliwie zapoznać się z ...

Znalezienie atrakcyjnej oferty kredytów samochodowych wcale nie jest łatwe. Każdy kto chce sprzedaż samochód czy to używany czy nowy, robi co może, aby uzyskać za niego atrakcyjną cenę. Dla kupujących często rodzą się tu dodatkowe problemy związane z odpowiednim kredytem. Wiedzą o tym banki, które często kuszą swoją ofertą i promocjami. Należy jednak wnikliwie zapoznać się z zasadami takiego kredytu, zanim zdecydujemy się na jego wybór. W niniejszym artykule podamy kilka porad, przydatnych podczas poszukiwań właściwego kredytu.


Rozwiązań tutaj jest wiele, od kredytów długoterminowe, poprzez leasingi. Na potrzeby tego artykułu skupimy się jednak na tych pierwszych, których oferta jest naprawdę bogata. Jeżeli zamierzasz kupić auto i zastanawiasz się jaki kredyt wybrać, przeczytaj kilka poniższych wskazówek. Na co zwracać uwagę? Jakie oprocentowanie jest atrakcyjne? Co robić, aby nie naciąć się na kuszące promocyjne oferty, które często niczym nie różnią się oprócz standardowej oferty niż tylko nazwą? Zapraszamy do dalszej części artykułu.

Kiedy płacimy wyższe oprocentowanie i raty?

Kredyt jest pomocnym narzędziem finansowym, za pomocą którego możemy nabyć auto zarówno z salonu (czyli nowiuteńkie), jak i z drugiej ręki. Tutaj są jednak pewne wyjątki. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na wiek pojazdu. Czym auto starsze, tym trudniej może być o kredyt, a już na pewno nie dostaniemy go nie mając w ogóle żadnej gotówki.. Banki chętniej finansują zakup aut, których wiek nie przekracza 10 lat. Powód? A no jest banalnie prosty: średnio takie kredyty są przyznawane na okres do 5 lat i doliczając ten okres do wieku samochodu, będziemy mieli już prawdziwego staruszka, którego wartość oczywiście jest bardzo niska. Dlatego chcąc finansować zakup pojazdu z kredytu, należy w pierwszej kolejności wziąć pod uwagę jego wiek oraz wiek, jaki osiągnie na koniec kredytu. Tutaj oferta banków jest oczywiście różna i różne instytucje finansowe, różnie podchodzą do tej sprawy. Najbardziej wyrozumiały pod tym względem wydaje się być GE Money Bank, który przewiduje dopuszczalny wiek pojazdu na koniec kredytowania nawet do 20 lat. Dla porównania w mBanku okres ten wynosi średnio 15 lat, a w BZ WBK tylko 8 lat. Na pewno więcej zapłacimy za ratę w przypadku starszych aut, które są średnio o 2-3% wyżej oprocentowane niż te nowe samochody. Wiek auta wpływa więc znacząco na to, ile miesięcznie wyniesie nas kredyt. Wysokość oprocentowania, prowizji i innych opłat uzależniona jest od tego jaką wartość ma auto i ile ma lat oraz na jak długo taki kredyt będzie zaciągniety. Od wieku pojazdu zależy także to, czy wymagany będzie wkład własny.

Jaki bank może mieć najlepszą ofertą?

Oferta kredytów samochodowych jest naprawdę bardzo szeroka. Praktycznie każdy bank, ma w swojej ofercie możliwość udzielania tego typu kredytów. Przed decyzją i wyborem banku, należy więc wcześniej rozejrzeć się za rzeczywiście najlepszą ofertą, która w porównaniu do konkurencji może nam przynieść niekiedy nawet kilkadziesiąt złotych miesięcznych oszczędności. Popularnym w ostatnim czasie stało się zaciąganie kredytów w bankach powiązanych z danym producentem samochodu. Przykład Toyata Bank Polska, czy VW Bank, Fiat Bank Polska. Skorzystanie z takiej oferty już u dilera albo w salonie, daje nam wiele korzyści, zaczynając od oszczędzonego czasu, a kończąc na łatwiejszym dostępie do kredytu i ograniczeniem formalności. Tutaj jednak mogą czyhać małe pułapki: otóż to co proste i łatwe w dostępie, nie zawsze musi być najtańsze. Dlatego warto przed decyzją porównać ofertę takiego banku, z ofertą innego banku, bardziej uniwersalnego. Oczywiście zdażyć może się również sytuacja, że w uniwersalnym banku usłyszymy odmowę kredytu, a w banku związanym z danym salonem albo producentem już nie. Powód jest prosty. Banki powiązane z koncernami oferują kredyty na warunkach gorszych niż konkurencja, bo niewiele ich udzielają w porównaniu z uniwersalnymi placówkami. Muszą więc więcej zarabiać na pojedynczym kliencie, żeby wypracować zysk. To w prostym tłumaczeniu oznacza, że zapłacisz wyższe raty, niż gdybyś poszedł do konkurencyjnej placówki. Niemniej jednak przed wyborem banku i zapoznaniem się z jego ofertą trzeba, po prostu porównać zasady i poszczególne oferty. Każdy bank oferuje bowiem własne zasady finansowania i oprocentowania i często mamy tutaj do czynienia z czymś co można nazwać „coś za coś”.
Bardzo dobrym rozwiązaniem jest skorzystanie np. z oferty, tego banku, którego jesteśmy klientami. Bardzo często zdarza się, że dla stałych klientów banki oferują dodatkowe promocje, czy obniżone oprocentowanie. Nawet jeśli na pierwszy rzut oka oferta banku wydaje się nam nieatrakcyjna lub gorsza od konkurencyjnego banku, warto wybrać się do niego i zapytać o ofertę dla klientów banku. Powodem tego jest fakt, iż często mamy bowiem możliwość tam negocjowania niższej ceny.
Generalnie nie ma jednej zasady gdzie i w jakim banku zaciągać pożyczek. Najlepszym wyjściem jest po prostu poznanie oferty kilku banków i porównanie ich zgodnie z własnymi preferencjami.

Jakie zabezpieczenia są wymagane?

Jeżeli chodzi o zabezpieczenia kredytów to jednym z warunków jest ubezpieczenie autocasco. Cesja praw z polisy AC stanowi jedno z najważniejszych zabezpieczeń bankowych. Praktycznie każdy bank wymaga takiej formy zabezpieczenia. Popularnym jest także weksel in blanco lub poręczenie osoby trzeciej.
Najpopularniejszymi formami zabezpieczeń są: zastaw rejestrowy oraz przewłaszczenie. Od tego, którą z tych form bank zastosuje, zależy, czy w dowodzie rejestracyjnym będzie wpis, że auto jest zabezpieczeniem kredytu, czyli nie zostało kupione za gotówkę.
Druga metoda zabezpieczania, preferowana przez banki wyspecjalizowane w kredytowaniu zakupu samochodów, to przewłaszczenie na zabezpieczenie. W takiej sytuacji bank jest współwłaścicielem samochodu w 49 %. Jeżeli taką formę zabezpieczenia przyjmie bank, wówczas za wiele z samochodem zrobić nie można bez jego zgody. Dlaczego? bo karta pojazdu zostaje w depozycie banku, a bez jej posiadania auta nie można np. sprzedać. Oczywiście istnieje możliwość jej wypożyczenia jeżeli jest nam niezbędna np. do zainstalowania instalacji gazowej czy innych zmian konstrukcyjnych. Oficjalnie jednak bank jest współwłaścicielem auta do czasu spłaty kredytu.
Kilka banków oferuje tzw. przewłaszczenie warunkowe. Oznacza to, że pozostajesz właścicielem auta, ale w umowie jest klauzula, że w razie niespłacenia dwóch kolejnych rat kredytu 49 proc. udziału we własności pojazdu automatycznie przechodzi w ręce banku.

Kredyt w obcej walucie? Czemu nie!

Kredyt samochodowy można zaciągnąć także w obcej walucie. Tu mamy do wyboru dolary, euro, czy franki szwajcarskie. Należy jednak dobrze się nad tym zastanowić i przekalkulować co jest bardziej opłacalne: waluta krajowa, czy zagraniczna. Kredyty w euro czy dolarach są mało opłacalne ze względu na oprocentowanie zbliżone poziomem do kredytów w walucie krajowej. Najtańsze są kredyty we frankach i nad taką pożyczką warto się jeszcze ewentualnie zastanowić.
Przy kredycie w obcej walucie trzeba pamiętać o jednym – o różnicach kursowych i ryzyku z tym związanym. Zasadą przy zaciąganiu kredytów walutowych jest pożyczanie, gdy waluty są najdroższe i kiedy przewiduje się w późniejszym czasie umocnienie złotego. W przeciwnej sytuacji, zamiast oszczędzić na racie, stracimy i to nawet sporo. A więc jeżeli obca waluta jest w momencie zaciągania kredytu tania, lepiej zrezygnować z takiej opcji i wybrać kredyt złotówkowy. Jest jeszcze jedna ważna zasada: im dłuższy czas spłaty, tym wyższe ryzyko kursowe. Kredyty w obcej walucie powinniśmy więc zaciągać raczej na krótsze terminy, ze względu na niższe ryzyko kursowe.

---

Marcin Wójcik

Auto-sprinter.pl - samochody używane, giełda samochodowa, auta sprowadzane


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

"Rodzina na swoim" - kredyt z dopłatą na mieszkanie.

"Rodzina na swoim" - kredyt z dopłatą na mieszkanie.

Autorem artykułu jest Andrzej Lamparski



Program "Rodzina na swoim" to system pomocy państwowej polegający na dopłatach do kredytów mieszkaniowych. Kredyt z dopłatą polega na tym, że po spełnieniu określonych państwo finansuje część odsetek od kredytu przez okres 8 lat.

Program „Rodzina na swoim” to preferencyjny kredyt z dopłatami do oprocentowania finansowanymi poprzez Bank Gospodarstwa Krajowego z budżetu państwa. Uczestnicy programu otrzymują dofinansowanie wysokości połowy sumy odsetek naliczonych według tzw. stopy referencyjnej. Stopa referencyjna wyliczana jest na podstawie trzymiesięcznej stopy WIBOR powiększonej o 2 punkty procentowe. Z preferencyjnego programu dopłat można skorzystać tylko jednorazowo, a dopłaty otrzymywane są przez 8 lat.
Kredyt z dopłatami można uzyskać w dowolnym banku, który podpisze umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego. Na chwilę obecną już znaczna ich część ma w swojej ofercie taki kredyt. Rodziny lub osoby samotnie wychowujące dzieci, które kupią lub zbudują tanie mieszkanie czy dom mogą liczyć na zwrot z budżetu Państwa znacznej części odsetek kredytowych w pierwszych 8 latach spłaty długu. Mieszkanie nie może być jednak większe niż 75 m2, a powierzchnia domu nie może przekroczyć 140 metrów. Sama dopłata obejmie 50 lub 70 metrów powierzchni odpowiednio: mieszkania lub domu. Kredyt hipoteczny z dopłatą oferowany jest przez banki na zasadach komercyjnych, oprocentowanie w poszczególnych bankach różni się od siebie. Klient zatem ma możliwość dokonania wyboru banku, który oferuje najniższe odsetki.
W ostatnim okresie na rynku pojawia się coraz więcej mieszkań, których ceny mieszczą się w limicie, ustalanym przez wojewodów, w II kwartale w Warszawie oferta mieszkań najtańszych, czyli w cenie do 6000 zł metr zwiększyła się aż o 100%. Zwiększyła się także podaż mieszkań z ceną metra od 6 do 7 tys. zł, takie oferty stanowią 3,2% wszystkich ofert, w porównaniu do 2% kwartał wcześniej. Także te mieszkania w większości można kupić na kredyt z dopłatą - ustalony przez ustawę limit w Warszawie wynosi 6697 zł.
W naszym portalu macie państwo możliwość obejrzenia ofert prezentowanych przez różne banki, oraz można wypełnić i przesłać formularz wniosku. Na podstawie takiego zgłoszenia skontaktuje się z Państwem przedstawiciel baku. Jeżeli klient będzie spełniał warunki uprawniające do uzyskania pomocy państwowej w finansowaniu części odsetek to może liczyć na, że otrzyma preferencyjny kredyt z dopłatą.

---

Portale finansowe My-Bankier.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Nie trać czasu i kup swoje "cztery kąty"

Nie trać czasu i kup swoje "cztery kąty"

Autorem artykułu jest megahome



Jak możemy wyczytać ostatnio w prasie czy usłyszeć w telewizji to właśnie obecny moment jest najlepszym do zakupu nowego domu czy mieszkania.Ceny na rynku nieruchomości spadły w ciągu ostatnich 2 lat niemal o kilkadziesiąt procent i z tego co twierdzą analitycy minimalna granica została osiągnięta i teraz ceny tylko z powrotem rosnąć.

W tej chwili za m2 na bardzo dobrej dzielnicy w Warszawie takiej jak na przykład Bielany zapłacimy zaledwie 6000 złoty podczas gdy jeszcze 1.5 roku temu cena ta była praktycznie 2 razy większa. Jeżeli będziemy chcieli zamieszkać na trochę gorszym osiedlu ceny mogą oscylować już nawet w granicy 3-3.5 tysiąca za m2 Jeżeli jednak ceny i tak są zbyt wysokie i kogoś nie stać na zakup wymarzonego lokum z pewnością bardzo dobrym pomysłem będzie skorzystanie z opcji, którą jest kredyt bądź nawet zwykła pożyczka. Banki operują szeroka gamą kredytów, wystarczy po prostu wybrać najdogodniejszy do swojej sytuacji finansowej.

Dom bądź mieszkanie można kupić praktycznie wszędzie, gazety czy Internet są po same brzegi przepełnione ogromną ilością ofert kupna domów i mieszkań, tak więc z doborem miejsca nie ma najmniejszego problemu.

Na pewno każdy z nas chciałby mieć swoje przysłowiowe ,,cztery kąty" urządzone według własnego stylu. Stać się niezależnym od innych i mieć w końcu to ,,coś" swojego gdzie będzie można zamieszkać i żyć ze swoją rodziną. Jeżeli naprawdę nam na tym zależy to osobiście uważam, że nie ma na co czekać każdy z nas, który chciałby się usamodzielnić powinien wybrać się na przechadzkę bo bankach i znaleźć najkorzystniejszą ofertę właśnie dla siebie.

Nie wiadomo jak długo tak niskie ceny nieruchomości utrzymają się na rynku. Tak, więc tym szybciej zainteresujemy się tematyką, którą są kredyty mieszkaniowe tym z pewnością będzie to korzystniejsze dla nas pod względem finansowym.

---

Kredyty i pożyczki mieszkaniowe www.megahome.com.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl