wtorek, 18 listopada 2014

Pomocna pożyczka - czy na prawdę pomocna?

Pomocna pożyczka - czy na prawdę pomocna?


Autor: Pablo Szafran


Wiele osób zastanawia się nad taką formą pożyczki. Czy warto skorzystać z oferty?


Pomocna pożyczka ma wiele zalet. Przede wszystkim łatwo ją otrzymać. Wystarczy wypełnić wniosek online i poczekać, aż doradca skontaktuje się z nami i przedstawi najkorzystniejszą ofertę. Nie trzeba spełniać wielu warunków. Na pewno firma, która udziela nam pożyczki będzie chciała się upewnić, że jesteśmy pełnoletni, posiadamy zameldowanie w Polsce i mamy stałe źródło dochodu. Nie jest to wiele, w porównaniu z formalnościami wymaganymi przez banki.

Dodatkowo warto zauważyć, że banki mają z góry narzucone kryteria, według których mogą przyznać pożyczkę, jednocześnie oczekują, że uzasadnimy, na jaki cel pieniądze przeznaczymy. Nawet jeśli spłacamy pożyczkę, bank wymaga dostarczania zdjęć lub faktur, co może być kłopotliwe. Jednocześnie cała procedura przyznawania wniosku trwa w najlepszym wypadku około tygodnia, a może właśnie na tyle czasu straciliśmy płynność finansową.

Dodatkową zaletą jest to, że nie musimy się tłumaczyć, na jaki cel potrzebna jest pożyczka. Jest to duża zaleta, gdyż sytuacje w życiu mogą być różne i często nie przewidziane. Może się zdarzyć, że stracimy płynność finansową na bardzo krótki okres czasu, na przykład na tydzień. W takim wypadku taki kredyt jest nie do przecenienia. Nie musimy obawiać się zbyt wysokich opłat.

Na wielu stronach internetowych firm, które oferują takie pożyczki znajdują się kalkulatory, w których podając kwotę i czas, na jaki chcemy pożyczyć pieniądze, możemy sprawdzić koszt. Pożyczka uratowała wielu ludzi z trudnej sytuacji i coraz to nowe osoby się na nią decydują. Dlatego warto sprawdzić taką ofertę, zanim udamy się do banku czy zaczniemy szukać pomocy u rodziny. Nie zawsze chcielibyśmy, aby rodzina wiedziała o naszych przejściowych problemach finansowych. W takim wypadku pożyczka gotówkowa może nam pomóc.


Pożyczki przez Internet mogą być dobrze dobrane do naszych potrzeb przez doradcę kredytowego.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Chwilówki online – o czym konsument powinien wiedzieć?

Chwilówki online – o czym konsument powinien wiedzieć?


Autor: Pablo Szafran


Rynek chwilówek online rośnie z miesiąca na miesiąc. Obecnie nie kilka a kilkanaście firm oferuje tego typu szybkie pożyczki. Jakie obowiązki nakłada polskie prawo na pożyczkodawców? Na co powinien zwracać uwagę konsument?


Ustawa o kredycie konsumenckim, która obejmuje swoim zakresem również umowy chwilówki online, nakłada na pożyczkodawców szereg obowiązków, również na etapie poprzedzającym bezpośrednio zawarcie umowy chwilówki.

Przede wszystkim podkreślić należy, iż na podmiocie udzielającym pożyczek ciąży szeroko rozbudowany obowiązek informacyjny. Ustawa o kredycie konsumenckim szczegółowo określa, jakie informacje, na jakim etapie zawierania umowy, mają być przekazane pożyczkobiorcy. Chodzi tu przede wszystkim o informacje dotyczące kosztów chwilówki online, zasad jej spłaty, możliwości odstąpienia od umowy, czy też informacji o możliwości wcześniejszej spłaty chwilówki. Pożyczkobiorcy z kolei przysługuje szereg uprawnień, przyznanych mu przez ww. ustawę.

Jeżeli chodzi o obowiązek informacyjny, to w pierwszej kolejności pożyczkodawca ma obowiązek przekazać klientowi na trwałym nośniku informacje obejmujące: imię i nazwisko lub nazwę pożyczkodawcy, adres jego siedziby lub miejsca działalności, rodzaj pożyczki, okres obowiązywania umowy chwilówki online, wysokość stopy oprocentowania pożyczki i ewentualnie zasady jej zmiany. Pożyczkodawca ma również obowiązek podać całkowitą kwotę chwilówki, termin i sposób wypłaty pożyczki, rzeczywistą stopę oprocentowania i całkowitą kwotę do zapłaty przez pożyczkobiorcę oraz terminy i zasady spłaty chwilówki. Osoba zaciągająca zobowiązanie powinna również zostać poinformowana o obowiązku zawarcia dodatkowych umów, na przykład umowy ubezpieczenia, czy też obowiązku ustanowienia zabezpieczenia kredytu. Jeżeli pożyczkodawca nalicza dodatkowe koszty (prowizje, dodatkowe opłaty), o wszystkich tych kosztach i ich wysokości musi powiadomić konsumenta. Ma obowiązek poinformować o prawie konsumenta do odstąpienia od umowy, prawie konsumenta do spłaty chwilówki online przed terminem, o skutkach braku płatności, w szczególności o związanych z tym opłatach dodatkowych, o prawie konsumenta do otrzymania bezpłatnie projektu umowy.

Jeżeli strony zawierają umowę na odległość i nie ma możliwości przekazania wszystkich tych informacji konsumentowi przed zawarciem umowy, należy je przekazać niezwłocznie po zawarciu umowy.


Zawsze pamiętajmy żeby przed skorzystaniem z chwilówki online zapoznać się z regulaminem oraz e-umową pożyczki dostępną w serwisie. Bądźmy świadomymi konsumentami.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Nie taki kredyt straszny

Nie taki kredyt straszny


Autor: Martyna Białas


Zła sława kredytów jest obecna w przestrzeni nie od dziś. O ile jest ona uzasadniona w przypadku gospodarstw domowych zaciągających kredyty konsumpcyjne, o tyle dla przedsiębiorstw jest to szansa na dalszy rozwój i usprawnienie funkcjonowania. Dlaczego zatem tak stronią od kredytów?


Przedsiębiorca=konsument

Jak duże i złożone nie byłoby przedsiębiorstwo, zarządzający nim przedsiębiorca lub jego właściciel zawsze będzie jednocześnie konsumentem. Jeżeli jako konsument jest przeciwny kredytom (i słusznie) to najprawdopodobniej przełoży tę niechęć na swoje przedsiębiorstwo (niesłusznie).

Przedsiębiorstwo≠gospodarstwo domowe

Aby zrozumieć, że kredyt bywa przedsiębiorstwom potrzebny, należy zacząć od rozróżnienia i rozdzielenia przedsiębiorstwa od gospodarstwa domowego. Gospodarstwo domowe najczęściej zaciąga zobowiązania finansowe w celu realizacji potrzeb, które mogłoby zrealizować poprzez oszczędzanie przez stosunkowo krótki okres (dlatego wyjątek stanowią kredyty hipoteczne) lub które przewyższają możliwości finansowe danego gospodarstwa (przykładowo - gospodarstwo z dochodem 10 000 PLN decyduje się na zakup nowego Mercedesa zamiast używanego Forda oraz zakup 10-dniowej wycieczki do Tajlandii zamiast do Grecji).

Natomiast przedsiębiorstwo korzystające z kredytu ma szansę na rozwój oraz na przetrwanie CHWILOWEJ niepłynności (kadra zarządzająca przedsiębiorstwem powinna potrafić zidentyfikować, czy problemy z płynnością są przejściowe, czy stanowią poważniejszy problem).

Kilka słów o szansie na rozwój...

Kupienie nowej linii produkcyjnej nie zawsze oznacza rozwój dla firmy. Każdy plan rozwojowy (nie tylko z udziałem kredytu) MUSI być poprzedzony co najmniej hipotetyczną kalkulacją przychodów i kosztów z tytułu inwestycji, a najlepiej, gdyby przed każdym zakupem czy budową nowego środka trwałego został wykonany uproszczony biznesplan na wewnętrzne potrzeby, pokazujący, czy planowane przedsięwzięcie jest opłacalne i czy ma ekonomiczny sens.

... oraz parę słów o poprawie płynności

Jeżeli przedsiębiorstwo ma przejściowe problemy z płynnością (bo np. realizuje właśnie inwestycję, która na czas jej realizacji zmniejsza przychody o 50% przy nieznacznej zmianie kosztów albo jeden z kluczowych odbiorców miewa średnio 2-tygodniowe opóźnienia w płatnościach) z pomocą przychodzą kredyty obrotowe. Nie zaleca się zaciągania kredytów ratalnych, bowiem przez długi okres spłacamy coś, co miało miejsce przez krótki czas. Najlepszym rozwiązaniem są limity debetowe w rachunkach firmowych, które są wyrównywane przychodami, najczęściej są bezpłatne, gdy są niewykorzystywane, a więc wiążą się z niskim kosztem obsługi zadłużenia i są wykorzystywane w razie potrzeby - czyli przy każdej okazji można skorzystać z limitu w rachunku bez konieczności zaciągania kolejnego kredytu.

"Ale ja mam nadwyżki finansowe, które wystarczają na inwestycje"

Każdy, kto studiował finanse lub ekonomię, ma wyryte w głowie hasło "kosztu alternatywnego" niemal tak mocno jak "popyt" czy "podaż", a mianowicie chodzi o to, że wykorzystanie nadwyżek finansowych jest tak naprawdę droższe od wykorzystania kredytu, ale o tym więcej np. TUTAJ.


Martyna Białas, właściciel w firmie WINSTON

http://www.winston.org.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dla kogo kredyt, dla kogo leasing? Porównanie ofert.

Dla kogo kredyt, dla kogo leasing? Porównanie ofert


Autor: Arnoldi


W dzisiejszych czasach mamy różne możliwości finansowania zakupów. Oczywiście najłatwiej kupować za gotówkę, jednak mało kto może sobie na to pozwolić, zwłaszcza przy tak poważnych transakcjach jak kupno samochodu. Kredyt czy leasing? To pytanie zadaje sobie większość kupujących. Od razu nasuwa się zwyczajowe: „to zależy”…


Istnieje szereg czynników, które można porównać w przypadku tych dwóch ofert. Należą do nich: oczekiwane skutki podatkowe, wysokość opłaty wstępnej, minimalizacja raty miesięczne, warunki wcześniejszej spłaty, wymagane dokumenty, procedura, dostępność, czas załatwiania formalności, miejsce rejestracji - wszystko to wpływa na finalny efekt porównania.

Kwestia własności

Główną różnicą pomiędzy zakupem na kredyt i wzięciem samochodu w leasing jest kwestia własności. O ile w przypadku kredytu to kredytobiorca jest od początku właścicielem auta, to przy leasingu staje się nim dopiero po zakończeniu umowy – jeśli zawiera ona odpowiednią klauzulę. Przez cały okres leasingowania samochód jest własnością banku. Dzięki temu korzystający ma mniej formalności, jednak nie jest on właścicielem. W związku z tym nie jest w stanie sprzedać samochodu lub zamienić na inny podczas trwania umowy.

Mniej formalności – więcej czasu

Sprawy związane z obiegiem dokumentów i zakupem są z pewnością łatwiejsze w przypadku leasingu. Cały proces jest znacznie krótszy i mniej wymagający, przede wszystkim dlatego, że nie ma tu procesu sprawdzania zdolności kredytowej. W związku z tym łatwiej wziąć auto w leasing.

Rozliczanie podatkowe

Firmy mogą rozliczyć leasing operacyjny, wrzucając go w koszty uzyskania przychodu. Jako koszt traktowana jest cała rata leasingowa. W przypadku kredytu samochodowego do kosztów można zaliczyć tylko odsetki i koszty kredytu.

Analiza bez wychodzenia z domu

Przy porównywaniu ofert warto skorzystać z narzędzia jakim jest kalkulator finansowy (https://kalkulator.vwbank.pl/seat_leasing). Jest ono dostępne dla każdego bez wychodzenia z domu – przez stronę internetową. Jednak po przeanalizowaniu wyników często można stwierdzić, że wysokość rat jest bardzo podobna. Jak więc podjąć decyzję?

Podstawowe różnice

Trzeba zwrócić uwagę na inne czynniki. Na przykład patrząc na koszt finansowy umowy, czyli chyba najważniejszą rzecz przy finansowaniu samochodu. Inną opcją, którą różnią się te dwie metody jest ubezpieczenie. W przypadku wzięcia auta na kredyt to my odpowiadamy za jego zakup, natomiast w przypadku leasingu – firma leasingowa. Nie mamy wtedy możliwości wyboru oferty, jednak to leasingobiorca załatwia wszelkie formalności, także te związane z ewentualną szkodą komunikacyjną.

Podobna sytuacja jest w przypadku rejestracji pojazdu. W kredycie robimy to sami, w leasingu – firma leasingowa. Koszt w przypadku firmy leasingowej może być nieco wyższy, jednak z pewnością zaoszczędzimy czas, który byłby poświęcony na stanie w kolejkach w urzędach.

Ważnym czynnikiem może okazać się możliwość wcześniejszej spłaty. O ile w przypadku kredytu jest to możliwe w każdym momencie, tak w przypadku leasingu umowa musi trwać nie krócej niż 40% okresu amortyzacji – tj. 24 miesiące w przypadku samochodów kupowanych na firmę.

Koszty kredytu i leasingu są do siebie zbliżone. Warto więc przeanalizować, czy przy leasingu nie zaoszczędzimy więcej czasu, który musielibyśmy przeznaczyć na formalności związane z kredytem. Jeśli jednak zależy nam na posiadaniu pełnej własności w dysponowaniu zakupionym pojazdem to bardziej korzystne jest wzięcie auta na kredyt.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Rynek nieruchomości - oczami ekspertów

Rynek nieruchomości - oczami ekspertów


Autor: Wojciech Orzechowski


Wywiad z Dyrektorem oddziału banku i Senior Bankierem na temat obecnego (2014) stanu rynku nieruchomości, kredytów hipotecznych oraz inwestycyjnych w Polsce. Jest to pierwszy odcinek, z cyklu: „Rynek Nieruchomości Oczami Ekspertów”.


W poniższym nagraniu znajdziesz odpowiedzi na następujące pytania:

1. Jak wygląda rynek nieruchomości dzisiaj (rok 2014)?
2. Czy trudniej dzisiaj dostać kredyt niż 4 lata temu?
3. Czy obecnie mamy dobry czas na inwestowanie?
4. Czy rynek docenia inwestowanie w nieruchomości komercyjne?
5. Jak wygląda sytuacja w firmach, jeśli chodzi o ich dzisiejszą płynność finansową - oczami banków?
6. Czy klient posiadający kredyt hipoteczny jest dobrym kąskiem dla banku?
7. Co zrobić jeśli masz kredyt i masz problemy z płynnością? Trzy proste kroki.
8. Co to jest rekomendacja „T” wprowadzona przez banki, w sprawie ochrony kredytobiorców?
9. Czy dużo jest klientów kupujących nieruchomości pod dalszy wynajem?

Zobacz kolejny odcinek:

Rynek Nieruchomości Oczami Ekspertów :: Odc. 2


Wojciech Orzechowski
WIWN :: Warsztaty Inwestowania W Nieruchomości
E-mail: wojciech@wiwn.pl

www.facebook.com/warsztaty.inwestowania
www.zarabiajnanieruchomosciach.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.