Pożyczki bez zaświadczeń – jak z nich rozsądnie korzystać?
Autor: Get-Money.pl
Całe zamieszanie wokół parabanków i firm pożyczkowych tylko szkodzi. Szumu jest dużo, argumentów mało, wniosków nie ma wcale. Tymczasem pożyczki bez zaświadczeń funkcjonują w różnych zakątkach świata i mają się dobrze. Sęk w tym, że działają tam, gdzie działa jakakolwiek edukacja i istnieje świadomość tego, czym takie pożyczki są, a czym nie.
Dla kogo są pożyczki bez zaświadczeń?
Podstawowy atut pożyczki bez zaświadczeń jest taki, że zwykle największym wyzwaniem jest umiejętność poprawnego wypełnienia wniosku. Czasem tylko pożyczki takie obwarowane są wymogiem czystej historii w BIK albo osiągnięciem określonego wieku (lub – z drugiej strony – nieosiągnięciem). Jednak fakt, że prawie każdy może taką pożyczkę dostać, nie oznacza jeszcze, że każdy powinien.
Pożyczki bez zaświadczeń są dobre przede wszystkim dla osób, którym zależy na czasie. To w praktyce oznacza, że pożycza odpowiedzialnie ten, komu po prostu termin wypłaty złośliwie nie chce zgrać się z terminami płatności, ale tylko w sytuacji, w której wypłata nie jest zagrożona. Wtedy taka pożyczka ma sens – chodzi o to, żeby zadziałać szybko i jak najprędzej uregulować swoje zobowiązania.
Pożyczka bez zaświadczeń jest dobra dla osób, które mają problemy z uzyskaniem odpowiedniej zdolności kredytowej, choć ją faktycznie posiadają. Tak jest na przykład w przypadku osób pracujących na umowy cywilnoprawne albo przedsiębiorców, właścicieli start-upów, którym banki nie udzielają kredytu, dopóki firma nie ma roku – czasem są takie sytuacje, że generalnie pieniądze się ma, ale po prostu dla banku nie jest to dobre źródło. Każdemu się jednak może powinąć noga – zawsze starczało, a w tym miesiącu z jakiegoś powodu się nie domknęło saldo i trzeba podratować się na krótko, bo bank krzywo patrzy na formę zatrudnienia. Nie ma potrzeby donoszenia zaświadczeń – nie ma problemu. Proste.
Kto nie powinien zaciągać takich pożyczek?
Jeśli bank odmawia wypłacenia kredytu, to niekiedy ma po temu powód. Jeśli przejrzysz sumiennie swój budżet i okazuje się, że praktycznie nic z niego nie zostaje, a chcesz jeszcze wziąć na siebie kolejne zobowiązanie, pożyczka bez zaświadczeń nie jest dla ciebie.
Jeżeli nie masz stałego źródła dochodu, nie możesz być pewnym swojej kolejnej wypłaty – ani terminu, ani wysokości – to nie jest najlepszym rozwiązaniem tworzenie kolejnych zobowiązań. Podobnie jeśli często masz problemy z terminową płatnością rat. Każdemu może się zdarzyć – wiadomo. A że poślizg to poślizg, za jednorazowy błąd czy przeoczenie też można trafić do BIK. Bank kredytu odmówi, ale pożyczka bez zaświadczeń wchodzi w grę. Jeśli sam sobie jesteś w stanie szczerze powiedzieć, że będzie ją z czego spłacić – możesz śmiało z tej opcji korzystać.
Źródło wszelkiego zła
Przedstawianie pożyczek bez zaświadczeń jako „złego” produktu to nieporozumienie. Pożyczka to pożyczka – po prostu pożyczkodawca nie musi tak wnikliwie badać zdolności kredytowej jak bank, który ma udzielać kredytów. To wynika z przepisów. Jeśli chodzi o ściągalność długów, to banki też wielkich osiągnięć nie mają, a odpowiedzialnie korzystanie z produktów finansowych powinno dotyczyć w takiej samej mierze klientów banków, jak i osób korzystających z usług firm pożyczkowych.
To, co sprawia, że tak wiele osób krytykuje pożyczki pozabankowe (poza tym, że jesteśmy w Polsce, gdzie krytyków znajduje dosłownie każdy pomysł), wynika przede wszystkim z tego, że nie każdy umie z tego produktu korzystać, znaleźć dobrą ofertę i odpowiedzialnie podpisywać umów. Gdybyśmy się tego nauczyli, wszystko byłoby świetnie.
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.